Kiedy nie piszę,szwendam się z aparatem
Gdyby nie te wrzosy... :)))Ale te "zniebieszczone" jakoś silniej na mnie działają. Takie jakieś drgnięcie w sercu... Ale miłe... Piękne...Buziaki :)
Tym razem wolę zielone, gdzie jeszcze nie zabłądziła jesień tylko wysłała fioletową forpocztę.
Pierwsza fotka bardziej do mnie przemawia. Te strzeliste sosny przywodzą na myśl płonące pochodnie.
Świetny pomysł z dwoma barwami na dwóch zdjęciach :-)
Gdyby nie te wrzosy... :)))
OdpowiedzUsuńAle te "zniebieszczone" jakoś silniej na mnie działają. Takie jakieś drgnięcie w sercu... Ale miłe... Piękne...
Buziaki :)
Tym razem wolę zielone, gdzie jeszcze nie zabłądziła jesień tylko wysłała fioletową forpocztę.
OdpowiedzUsuńPierwsza fotka bardziej do mnie przemawia. Te strzeliste sosny przywodzą na myśl płonące pochodnie.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z dwoma barwami na dwóch zdjęciach :-)
OdpowiedzUsuń