piątek, 20 lutego 2015

Z sąsiedzką wizytą!

Od trzeciej w nocy moje psy i okoliczne szalały...a to się okazała wizyta sąsiedzka Pana i Pani Dzik...
...środek miasta,10 metrów od ruchliwej w gruncie rzeczy ulicy,dwa płoty obok...Krążą po bliskiej tu okolicy,dużo ich,ale..te po raz pierwszy zostały po nocnym buszowaniu w pobliskim "żołędziowym dołku"...i kto by się spodziewał idąc skrótem przez polankę,między domami, jak zwykle...strach się bać ostatnio...








1 komentarz:

  1. Nieźli "goście". A Wajrak mówił, że one są fajne... :)))
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń